Today is Monday, 7 October 2024
Lection
Gazeta parafialna

Theology

Ożyją twoi umarli

Ks. Tadeusz Badura C.Or.

l listopada spotykamy się przy grobach naszych zmarłych. Wspominamy te czasy, kiedy jeszcze z nami byli. Modlimy się za nich w przekonaniu, że oni żyją inaczej i że naszą modlitwą możemy im pomóc. To przekonanie, że istnieje związek między zmarłymi a żyjącymi, że mogą sobie wzajemnie pomagać jest powszechny. Zauważyć go można w każdej kulturze i w każdej religii. Cały wysiłek człowieka, ten naturalny i instynktowny, jak i ten świadomy, jest skierowany ku temu, aby utrzymać i ubogacić życie. Doświadczenie, że życie każdego musi się skończyć, że każdy musi umrzeć, jest źródłem lęku jak i przeczucia, że życie musi mieć głębszy sens i znaczenie, że musi mieć ciąg dalszy. Śmierć jest jakby łącznikiem między żyjącymi jeszcze na ziemi a zmarłymi, ale żyjącymi w innym życiu. Człowiek wyobraża sobie na ziemski sposób to inne życie w królestwie zmarłych. W niektórych kulturach obawa przed działaniem zmarłych jest ogromna, dlatego zwyczaje pogrzebowe i cześć zmarłych mają charakter obronny. W innych kulturach jest większa miłość i troska o zmarłych. Z tego wyrosły - hałas i cisza, rozdzieranie szat i malunki żałobne, skargi żałobne i płacz rozdzierający. Obawa, by nie wrócili, dlatego groby były przywalane kamieniem, łamano zmarłym kości, owijano ciała płótnem, niszczono rzeczy należące do zmarłego. Pogrzeb musiał odbyć się dokładnie według tradycji, aby zmarły nie mścił się za swój niepokój spowodowany jakimś zaniedbaniem. Często było to związane z przekonaniem, ze różnego rodzaju zaniedbania powodują, że zmarli nie mogą przejść do krainy zmarłych i błądzą po świecie szkodząc żyjącym.

Często wyobrażano sobie, że życie po śmierci podobne jest do ziemskiego, dlatego dodawano zmarłemu do grobu zapas żywności, narzędzia, którymi się za życia posługiwał, aby mu po śmierci życie dalej umożliwić.

W wielkich kulturach budowano groby, które były zarazem pomnikami ich władzy i wielkości - np. piramidy w Egipcie. Gdzie indziej budowano domy zmarłym, aby mieli gdzie mieszkać - kultury egejska i rzymska. Wydzielano miejsca dla zmarłych - Chiny, Egipt, stare kultury amerykańskie. Inkowie budowali pałace, w których służba dalej pełniła swoje prace służebne zmarłemu. W niektórych kulturach, takich jak sumeryjska, scytyjska, w Peru, w Afryce, zrodził się zwyczaj grzebania razem ze zmarłym ludzi z nim związanych - żony, służących, żołnierzy. Często przywłaszczano sobie przedmioty należące do zmarłego, aby umiejętności czy jego moc przeszły na nowego właściciela. W niektórych kulturach w tym celu spożywano ciało zmarłego lub pewne tylko jego części - Filipiny, Indonezja, Amazonia. Należy wspomnieć także o przekonaniu, że zmarli dalej żyją w innej postaci roślin, zwierząt. W Afryce uważano, że zwykli ludzie stają się robakami, naczelnicy - wężami, książęta - tygrysami, a królowie - lwami. W Chinach, Indiach i Babilonii wyobrażano sobie, że dusze zmarłych żyją w wężach.

Groby i całe cmentarzyska stały się kopalnią wiedzy o życiu człowieka.


Człowiek Starego Testamentu mówi o śmierci językiem swoich czasów, ale już na podstawie swojego doświadczenia wiary. Śmierć zaczyna się tam, gdzie człowiek opuszcza Jahwe. Jej miejsce to kraina zmarłych. Mówi się o niej na sposób mówienia o krainie żyjących. Job. 10,21, do której prowadzi brama śmierci i drzwi do ciemności (Job, 38,17). Człowiek przekracza progi śmierci schodząc w głąb ziemi, w głębiny morza. Każde ograniczenie życia, takie jak: choroba, niewola, nieszczęście, bieda, głód - jest rozumiane jako zejście w krainę śmierci Doświadcza wtedy człowiek, że Jahwe jest daleko. Grzesznik jest już w szeolu - krainie śmierci. Tam człowiek inaczej żyje, niż na ziemi. Nie ma możliwości rozwoju i nie ma powrotu. Żyje w zapomnieniu, ciszy, jak w więzieniu. To miejsce wiecznego strachu i ciemności: "Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie pęta krainy zmarłych, popadłem w lęk i udrękę." Ps.116,3. "W ciemność go zrzucą ze światła, z zaludnionej ziemi wypędzą." Job18,18. Tak opowiadają ludzie Starego Testamentu o śmierci i tak rozumieją oddalenie od Jahwe.

Śmierć należy do życia i jest jak woda rozlana na ziemię (2Sam.14,14), jak trawa, która usycha (Iz.40,6; Ps.103.15), jest drogą każdego ciała. "Jeszcze lat kilka upłynie, a pójdę drogą, skąd nie ma powrotu." (Job 16,22.) Człowiek jest prochem, bo z prochu ziemi ulepił go Bóg i tchnął w niego życie. Do prochu człowiek wraca, gdy powstrzyma Jahwe swoją moc życia. "Do prochu każesz wracać śmiertelnym, mówisz - "synowie ludzcy wracajcie" (Ps. 90,3).

Błogosławieństwem jest długie życie; problemem zaś jest śmierć dziecka. Dawid modli się w poście i pokucie o zdrowie dziecka urodzonego przez żonę Uriasza. Ale gdy ono umarło, zgodził się z tym faktem mówiąc: "Dopóki dziecię żyło, pościłem i płakałem, gdyż mówiłem sobie: "Kto wie, może Jahwe nade mną się ulituje i dziecię będzie żyło? Tymczasem umarło. Po cóż mam pościć? Czyż zdołam je wskrzesić?" II Sam. 12,23 nn. Również Ezechiasz prosi Jahwe o przedłużenie życia i Bóg wysłuchuje jego modlitwy (4 Król. 20, 1-6)

Szczególnym problemem wiary jest wypowiedź, że Jahwe nie pamięta o zmarłych. Jahwe jest Panem szeolu, ale umarły nie ma łączności z Jahwe. W szeolu nie ma czci Jahwe, gdyż ona jest znakiem życia na ziemi. Trudności ze zrozumieniem faktu śmierci nie stawiają wiary w Boga pod znakiem zapytania. Mimo tej trudności - godna podziwu jest wierność Jahwe. Śmierć jest raczej pytaniem dla człowieka i wskazaniem, że w śmierci człowiek staje przed Jahwe. "Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy mądrość serca osiągnęli (Ps.89,12) i Bóg odpowiada: " Ja go wybawię, bo przylgnął do mnie, osłonię go, bo poznał me imię" (Ps. 90,14).

Myśl o przezwyciężeniu śmierci zawarta jest w wierze w zbawczą moc Jahwe. To On "z krainy śmierci duszę mą wyzwoli, przez to, że weźmie mnie do siebie" (Ps. 48,16). Wielki, zbawczy czyn Jahwe ukaże się wobec wszystkich w zmartwychwstaniu. Prorocy są pierwszymi zwiastunami tej niezwykłej nowiny, która jest odpowiedzią Boga na wszystkie przeczucia i tęsknoty ludzi. "Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy, obudzą się i krzykną z radości spoczywający w prochu, bo rosa Twoja jest rosą światłości, a ziemia wyda cienie zmarłych" (Iz. 26,19). Podobną wizję roztacza prorok Ezechiel, gdy przekazuje słowa Jahwe: "Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela" (Ez. 37,12).


Ta myśl proroków o zmartwychwstaniu przenosi nas zdecydowanie w Nowy Testament. Wielką moc zbawczą wobec wszystkich ludzi okazał Bóg w Jezusie Chrystusie, który stał się człowiekiem, narodził się i jak każdy człowiek umarł. Ewangelie mówią o śmierci człowieka w świetle śmierci i zmartwychwstanie Jezusa, który wszedł również w tę ludzką rzeczywistość. Jezus uzdrawia choroby, odpuszcza grzechy, wskrzesza ze śmierci do życia, mówi o synu marnotrawnym, który powraca ze śmierci do życia w ramionach Ojca (Łk. 15, 11-32).

Jezus idzie drogą do śmierci. Życie może odzyskać przez podjęcie męki krzyża: "Czyż Mesjasz nie miał tego wycierpieć, żeby tak wejść do swojej Chwały?" (Lk. 24,26). To jest także droga Jego uczniów: "Kto chce iść za mną, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje" (Mk 8, 34). Śmierć fizyczna nie jest problem, ale boleśniejsza jest śmierć, która jest skutkiem niezachowywania prawa Bożego, co doprowadza do śmierci wiecznej. Śmierć fizyczna jest śmiercią ciała, natomiast śmierć duszy następuje po grzechu.

Św. Paweł Apostoł w szczególny sposób mówi o śmierci w perspektywie Chrystusa ukrzyżowanego. Odkrywa nowe spojrzenie na naszą śmierć przez Krzyż Chrystusa. "Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim zrośnięci w jedno, tak samo zrośnięci będziemy z Nim w jedno przez podobne zmartwychwstanie" (Rzym.6,5). Przez chrzest zostajemy zanurzeni w Chrystusa, zostajemy zanurzeni w Jego śmierć, abyśmy mogli wkroczyć w nowe życie. Dla wierzącego śmierć stała się tym szczególnym momentem zjednoczenia z Chrystusem wprowadzającym nas w nowe życie. Śmierć przestała być dla człowieka niewiadomym kresem życia, budzącym wielki lęk i bunt, a jest teraz bramą do pełni życia. Jeżeli współczesny człowiek nadal odczuwa lęk, smutek czy bunt wobec przedwczesnej śmierci, to Bóg objawił w Jezusie Chrystusie sposób, by przezwyciężyć mocną nadzieją te praodczucia i iść ze spokojem naprzeciw śmierci. Człowiek w swym umieraniu nie jest sam, jest z Chrystusem, który pragnie go przeprowadzić przez "bramę śmierci". Śmierć Jezusa na krzyżu ma szczególny związek z życiem ludzkim. Przedłuża i przemienia życie ludzkie w życie wieczne. Tę moc umierania dał Jezus ludziom. Obecna jest zawsze do dyspozycji ludzi w tajemnicy Eucharystii, która zamyka w sobie i śmierć i zmartwychwstanie. Św. Paweł pisze: "Ile razy to czynić będziecie, śmierć Pańska będziecie opowiadać" A Pan Jezus obiecuje: "Kto pożywa Ciało moje i pije Krew moją, ten ma życie w sobie, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym". W tych słowach kryje się wezwanie do wszystkich wierzących, aby przenosili tę tajemnicę śmierci i życie w swoje życie, bo ona się po to dokonała, aby nas dosięgnąć w naszym człowieczeństwie. Jeżeli nas nie dosięgnie, może zostać zmarnowana, a człowiek może ponieść ostateczną klęskę - śmierć na wieki. Dzięki tej tajemnicy przenoszonej w życie człowiek może zdobyć trudną sztukę umierania i obcowania ze śmiercią. Może zdobyć moc, odwagę i mądrość, która by mu pozwoliła stanąć oko w oko ze zjawiskiem przemijania i powtórzyć za Chrystusem: mam moc duszę moją dać w ręce Ojca. Mam moc również duszę z ręki Ojca wziąć w zmartwychwstaniu. Zawarłem bowiem przymierze z Jezusem w Jego sakramentalnych tajemnicach. Noszę w sobie Jego śmierć i Jego zmartwychwstanie. W Jego śmierci zamknę moją śmierć, a w Jego zmartwychwstaniu - odnajdę moje zmartwychwstanie. Człowiek żyje na świecie i podlega jego prawom, a więc i śmierci. Może się uwolnić od tych praw przez zawierzenie Chrystusowi całego swojego życia. Chrześcijańska wiara mówi o życiu człowieka w jedynie wiarygodny sposób, gdy patrzy i mówi o człowieku w perspektywie śmierci Jezusa Chrystusa. Sam człowiek pozostaje niewystarczający w swym rozumieniu i w swych wyobrażeniach o życiu i śmierci - jak to pokazują historie innych kultur. Tylko objawienie Boże umożliwia człowiekowi nową perspektywę życia, która jest w człowieku. Chrześcijaństwo nie jest nauką o śmierci, jakby człowiek tylko dla śmierci żył.. Jednak istotą i fundamentem chrześcijaństwa jest to, że Jezus, który na krzyżu umarł i zmartwychwstał - żyje, a my w Nim. To On umożliwia śmiertelnemu człowiekowi przezwyciężyć śmierć. Sam człowiek nie może tego dokonać. Cała nadzieja chrześcijaństwa polega na tym, że człowiek może tego dokonać w Chrystusie i dzięki Chrystusowi. To jest zbawcze działanie Boże, w chrześcijaństwie zawsze obecne, które chce objąć każdego człowieka. W śmierci utrwala się decyzja człowieka, wynikająca z całego życia, który w nadziei zbawienia umiera. Ostateczność śmierci polega na tym, że życia człowiek nie może powtórzyć. Dla tych, "którzy w Panu umierają" (1 Tes.4,14), śmierć jest powrotem do domu w zjednoczeniu z Chrystusem.

Od początku zrozumieli chrześcijanie znaczenie tego wielkiego daru Jezusa - Ofiary Ciała i Krwi Pańskiej - dla życia i śmierci. Uczestniczenie w Łamaniu Chleba, we mszy św. było dla nich włączaniem swego życia w Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa. To jest najważniejszy sposób współdziałania wolnego człowieka we własnym zbawieniu z Chrystusem, mocą Jego śmierci i zmartwychwstania. Również od początku chrześcijanie zrozumieli, że najlepszą pomocą dla zmarłych może być włączenie ich w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, czyli ofiarowanie za nich mszy św. Żyjący chrześcijanie mają do dyspozycji Ofiarę Ciała I Krwi Pańskiej i mogą ją w duchu troski i miłości ofiarować za zmarłych Już od drugiego wieku zaczęto odprawiać mszę św. na grobie zmarłego. Ponieważ poganie urządzali przy grobie uczty na cześć zmarłego, to chrześcijanie zastąpili ją Ucztą Eucharystyczną. Z czasem ta praktyka dojrzewała i z coraz większym zrozumieniem zawierzano zmarłych Chrystusowi, aby On w swoim miłosierdziu obdarzał ich pełnią życia w zmartwychwstaniu.


Read 14733 times

08, (3) 1998 - Wszystkich Świętych



Kalendarz
Czytania
Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri - Poznań