Today is Sunday, 6 October 2024
Lection
Gazeta parafialna

Journeys

Majowe rekolekcje

Ks. Tomasz Błaszczyk C.Or.

W naszej parafii jest ponad 800 osób, które można nazwać młodzieżą. W prace i działania parafialne zaangażowana jest 1/10 tej liczby. Do tego często jest tak, że sąsiedzi z jednej ulicy, jeśli nic chodzą ze sobą do jednej klasy nie znają się zupełnie. Te dwie przesłanki były podstawowe przy podejmowaniu decyzji o zorganizowaniu mini rekolekcji majowych, na które zaprosiliśmy wszystkich chętnych z klas od VI do IV śr. (chociaż ostatecznie pojechało kilka osób młodszych). Poza tym miały one spełnić jeszcze jedną rolę, miały być próbą sił przed zorganizowaniem "dużych" dziesięciodniowych rekolekcji letnich. Pierwszą niespodzianką była ilość zgłoszeń. Na maksymalnie 60 miejsc zgłosiło się ok. 100 osób. Pewnie głównymi atrakcjami były cena (25 zł) i miejsce (Karkonosze). Wyjeżdżaliśmy w nocy z 30 na 1 maja. Maksymalne obniżenie kosztów wyjazdu zaowocowało rezygnacją z rezerwacji (co kosztowałoby 12zł). Niestety pusty zwykle pociąg tym razem przypominał składy z "dobrych lat osiemdziesiątych". Na szczęście, po chwilowych perypetiach udało się wszystkich bezpiecznie ulokować w środku. Po przyjeździe do Piechowic zamieszkaliśmy w znanym nam z sylwestrowego wyjazdu domu rekolekcyjnym. Następne trzy dni wypełnione były chodzeniem po górach, modlitwą, spotkaniami w grupach i modlitwą. Ogólnie nastroje były wspaniałe, chociaż dla niektórych (zwłaszcza tych z kl. VII i VIII) dużym zaskoczeniem był fakt, że to nie szkoła i że panuje tu pewna dyscyplina. Nie chciałbym zanudzać szczegółami naszego pobytu dlatego przejdę od razu do "wniosków organizatora". Na pewno warto organizować takie wyjazdy, są one bowiem bardzo potrzebne w naszej dzielnicy. Jednak powinny one być dłuższe i organizowane osobno dla szkół średnich i podstawowych. Można je zorganizować za stosunkowo niewielką sumę (te udały się z niewielkim tylko dofinansowaniem parafii, które zostało użyte głównie do zarezerwowania przedziałów w drodze powrotnej). Niezastąpiona jest tutaj rola animatorów, którzy przejęli na siebie główny ciężar pracy, i którym winni jesteśmy wdzięczność. We wszystkich uczestnikach zostało z pewnością wiele wspomnień i refleksji. Te "pierwsze" staraliśmy się uchwycić prosząc wszystkich o anonimowe napisanie kilku zdań na koniec. Myślę, że będą one najlepszym podsumowaniem samego wyjazdu od strony uczestników. Oto kilka z nich w trzech grupach: najstarsi (kl. VIII i szkoła średnia); kl. VII, oraz najmłodsi IV - VI. Bardzo żałuję, że z braku miejsca nie mogą przedstawić wszystkich wypowiedzi.


Najstarsi (kl. VIII i szkoła średnia):
Bardzo mi się podobało prowadzenie spotkań przez księdza Jacka. Spowodował, ze zaczęłam głębiej rozważać moje zachowanie i myśleć nad tym w jaki sposób powinnam postępować w codziennym życiu i za to bardzo mu dziękuję.

Wyjazd trzydniowy w góry bardzo mi się podobał ponieważ połączono w nim przyjemność z pożytecznym. Przyjemnością jest dla mnie chodzenie po górach i oglądanie pięknych widoków. Spotkania w grupach, Msze Św. oraz modlitwy sprawiły, ze odnowiłam się duchowo.

Przyjechałam tutaj bez. konkretnego celu, a znalazłam... przyjaźń i teraz już wiem, że właśnie tego szukałam i potrzebowałam.

Wyjścia w góry byty fajne. Podobało mi się ognisko przy którym śpiewaliśmy. Szkoda, że mieliśmy tak mało czasu na wszystko.

Bardzo mi się podobało, jednak wyjazd był stanowczo za krótki. Pogoda dopisała, a poza tym było fajnie mimo długich "spacerków" po górach.

Jestem dość zadowolony z rekolekcji. Spotkania w grupach były dość interesujące i dotyczyły one problemów i pytań, z którymi trudno sobie samemu poradzić. Nie żałuję dni, które tu spędziłem.

Najbardziej podobała mi się atmosfera w grupie. Pomoc koleżeńska, możliwość porozmawiania o wszystkim. Podobały mi się również wycieczki, gdzie każdy poznawał nie tylko piękne góry, ale również siebie na wzajem. Jestem osobą, która na Świerczewie nie miała dużo kolegów i koleżanek. Teraz myślę, że będzie ich wielu.


Grupa klas VII:
Było bardzo dużo chodzenia po górach. Ciekawe ognisko. Modliliśmy się, ale także dużo wędrowaliśmy i tak powinno być.

Ogólnie było bardzo fajnie, choć niektórym niezbyt się podobało.

Było fajnie. Dobre jedzenie. Trochę za dużo chodzenia po górach, a za mało zabaw wspólnych.


Było też pięć kartek (wszystkie z tej i tylko tej grupy), które z niewielkimi zmianami brzmiały jak ta:
Za dużo chodzenia po górach. Było za dużo ludzi w pokoju. Ksiądz za dużo krzyczał.


Ale były z tej grupy i takie:
Było super! Dużo chodziliśmy i zwiedzaliśmy. Najbardziej mi się podobała wycieczka do Szklarskiej Poręby i wieczorne ognisko. Ogólnie było bardzo fajnie i sympatycznie a przede wszystkim wesoło.


A to głosy najmłodszych:
Najbardziej podobało mi się chodzenie po górach. Były fajne spotkania oazowe. Chciałabym kiedyś tu jeszcze przyjechać z tą samą grupą.

Wyjazd był świetny, szkoda że nie było telefonu i herbaty w ostatnim dniu tylko mleko. Fajne były pokój i budynek. Bardzo podobało mi się chodzenie po górach, tylko za mało przystanków i za drogie ceny w sklepikach. Gdybym miała przyjechać tu jeszcze raz przyjechałabym bez wahania. Bardzo lubię chodzić i zwiedzać góry, tylko że byliśmy tu o trzy dni za krótko. Otoczenie - 5+, kaplica - 6.

Najwięcej podobała mi się Szrenica. Mogłam zwiedzać wszystkie ciekawostki. Wszystkie koleżanki mamy zdjęcie w Czechach. Podobał mi się też Chojnik. Kupiliśmy sobie pamiątki. Bardzo lubię chodzić po górach.

Wszystko mi się podobało, szczególnie chodzenie po górach. Przeżyłam moc wrażeń. Najbardziej podobało mi się schronisko. Na pewno te wrażenia będę pamiętać do końca życia. Pokoje mogłyby być ładniejsze. Niektóre koleżanki były bardzo miłe, a niektóre trochę gorsze.


Read 24616 times

07, (2) 1998 - Boże Ciało



Kalendarz
Czytania
Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri - Poznań