Today is Monday, 7 October 2024
Lection
Gazeta parafialna

Music

Oratorium

Aleksandra Lisecka

Gdy w szesnastym wieku Kościół katolicki stanął w obliczu kolejnych poróżnień, podziałów i rozłamów, sercem reformy katolickiej stał się Rzym. Kościół uczył się bowiem na błędach i kształtował nowe formy działania. Wokół hierarchii zbierali się wierni - intelektualiści, artyści, ludzie pełni ofiarności, utalentowani i gotowi swymi talentami służyć odnowie Kościoła. Jednym z nich był Filip Neri, florentyńczyk przybyły do Rzymu w roku 1535. To właśnie bogata działalność duszpasterska Filipa przyczyniła się do ... stworzenia nowego gatunku muzycznego, zwanego oratorium.

Od roku 1551 Filip Neri gromadził wiernych - głównie młodzież - na prowadzonych przez siebie ćwiczeniach duchownych w sali zwanej "oratorio", wydzielonej w kościele św. Hieronima w Rzymie. Do owych ćwiczeń duchownych należała wspólna modlitwa (stąd nazwa miejsca spotkań), czytanie pobożnej lektury i śpiewanie nabożnych pieśni. Ze zgromadzeniem współpracowali rzymscy kompozytorzy, tworząc dlań pobożne pieśni, hymny, laudy, "laudi spirituali": Giovanni Animuccia oraz słynny Giovanni Pierluigi da Palestrina, który sprawował kierownictwo nad muzycznymi - jak je nazywano -"Azioni Sacre". Warto przy okazji wspomnieć, że Neri był przyjacielem i spowiednikiem Palestriny, obecny był też przy jego śmierci, która nastąpiła na rok przed śmiercią świętego, w roku 1594.

"Oratorio" - "oratorium" zwało się miejsce spotkań, lektury i modlitw; w ten sposób określano również śpiewy wykonywane w ramach spotkań gromadzącej się wokół Filipa wspólnoty. Śpiewy te nie miały postaci niezmiennej. Początkowo były to laudy i laudy dialogowane, następnie rozszerzony zostaje element epicki i dramatyczny. Oratorianie, którzy czytali wspólnie Pismo święte, w pewnym momencie zaczęli śpiewać opowieści osnute na wątkach biblijnych, szczególnie starotestamentowych, a nawet je inscenizować. Powstają historie ("storia") i przedstawienia ("rapprescntazionc"). Przykładem jest "Rappresentazione di Anima e di Corpo" Emilia Cavalieriego, wystawione w roku 1600 w sali oratorium filipińskiego kościoła Santa Maria in Valicella w Rzymie. W utworze Cavalieriego pojawiają się postacie alegoryczne: Dusza, Ciało, Świat, Czas, występuje chór dusz zbawionych i potępionych. Wszystko to zawarte jest we fragmentach solowych i chóralnych. "Anima e Corpo" poucza i zmusza do refleksji - stosownie do ćwiczeń duchowych św. Filipa Neri.

Kolejni kompozytorzy utworów oratoryjnych wprowadzili do nich narratora, zwanego "historicus" bądź "testo". Historie opowiadane w języku łacińskim dają początek oratorium łacińskiemu, natomiast w języku włoskim - "oratorio volgare", włoskiemu, ludowemu. Oratorium powstało w renesansie, lecz pełna jego forma kształtuje się w następnej epoce - w baroku. Szczególne znaczenie ma tu twórczość Giacomo Carissimiego (1605-1674), przedstawiciela oratorium łacińskiego. Carissimi zresztą nic posługiwał się nazwą oratorium, lecz nazwą "historia". Teksty były parafrazami opowieści z Pisma Świętego, najczęściej ze Starego Testamentu. Znajdujemy tu zatem "Historię Baltazara", "Historię Ezechiela", Jeftego, Jonasza, Hioba, "Sąd Salomona" i "Opowieść o bogaczu i Łazarzu". Carissimi pisał te utwory dla arcykonfraterni del SS.Crocefisso, gromadzącej rzymską arystokracji;, wykonywano je w Jeden z piątków Wielkiego Postu. Opowieści, złożone z fragmentów solowych (narrator i główne postacie dramatu) oraz chóralnych. z towarzyszeniem instrumentalnym, tworzą całości o dużym elekcie wyrazowym. Parafrazy tekstu biblijnego podkreślają wątek emocjonalny. Tak wiec w "Jeftem" występuje długi końcowy lament córki Jeftego, w "Jonaszu" dramatyczny chór odmalowuje grozę burzy na morzu. W "Historii bogacza i Łazarza" rozbudowany jest dialog, w którym bogacz przekonuje się, że jest nędzarzem, np. "- W jaką purpurę przyodzieję się? - w płomienie!"

Uczniem i spadkobiercą Carissimiego był Francuz Marc-Antoine Charpentier (1634-1704), autor oratoriów łacińskich: "Filius prodigus" ("Syn marnotrawny"), "Judith", "Josue", "Historia Esther" "Ceci1ia, virgo et martyr", i in.

Tymczasem we Włoszech oratorium wyraźnie zmienia swe oblicze. Dzieje się to za sprawą wciąż wzrastającej w popularność opery, która silnie oddziałuje na oratorium. Chodzi już nie tylko o muzykę o konkretnym przeznaczeniu -lecz o śpiew. Tereny wokalne zawłaszczają śpiewacy - primadonny i kastraci. Wynikało to z faktu, iż opery nie były wystawiane podczas Wielkiego Postu i oratoria służyły jako ich substytut. Dzięki temu arystokracja mogła słuchać podczas Wielkiego Postu swych ulubionych śpiewaków w oratoriach upodobnionych do opery. Odtąd dominujący wątek biblijny staje się tylko inspiracją, według której powstają wręcz całe nowe libretta. Teraz dominuje tekst włoski, a czas trwania tego rodzaju oratoriów przewyższa znacznie krótkie utwory Charpentiera. Występują tutaj naprzemiennie recytatywy i wielkie, często wirtuozowskie arie, zdarzyć się też może duet, chór natomiast niewielkie ma znaczenie. Takie oratoria pisze Alessandro Scarlatti (przy okazji - autor stu oper). czy Antonio Caldara i Antonio Vivaldi.

Zainicjowane i rozwinięte na gruncie włoskim znajdzie oratorium swój wspaniały wyraz także w twórczości kompozytorów niemieckich. Na grunt niemiecki wprowadził je Heinrich Schütz (1585-1672), wykształcony we Włoszech, uczeń Giovanniego Gabrielego. Do jego dzieł oratoryjnych zaliczają się: "Historia Zmartwychwstania". "Historia narodzin Jezusa Chrystusa" oraz. "Siedem słów Chrystusa na krzyżu". Przyjrzyimy się "Historii narodzenia". Poza chóralnym wprowadzeniem i końcową konkluzją, w całości została ona oparta na tekstach ewangelii św. Łukasza i św. Mateusza. Narrator to ewangelista, wykonujący recytatywnie, czyli śpiewnie deklamując, swą partię. Przy pojawianiu się kolejnych postaci (Aniołowie, pasterze, mędrcy, Herod) następują epizody ubarwione koncertującymi instrumentami, które symbolizują owe postacie. Tak więc Herodowi towarzyszy kornet, uczonym w Piśmie i arcykapłanom - puzony, pasterzom - flety, aniołom i mędrcom - skrzypce. Z kolei w "Siedmiu słowach" kwestiom wypowiadanym przez Chrystusa towarzyszy uroczyste brzmienie puzonów. Dla Schütza forma oratorium pozostawała - tak jak dla włoskich oratorian u jej początków - sposobem przekazu i interpretacji treści biblijnych.

Kolejnym wielkim twórcą oratorium niemieckiego jest Jan Sebastian Bach. urodzony w sto lat po Schülzu w roku 1685. Bachowskie "Weinachts - Oratorium" z roku 1734 to właściwie cykl sześciu kantat; każda z nich przeznaczona jest na kolejne święto, na pierwszy, drugi i trzeci dzień świąt Bożego Narodzenia, na Nowy Rok, niedzielę po Nowym Roku oraz na Trzech Króli. Kantaty składają się z chórów i fragmentów solowych - arii i recytatywów. Narrator - oratoryjny testo - to oczywiście ewangelista. Tekst pozabiblijny znajdujemy w ariach, ariosach i chórach. Pojawia się także chorał - prosta pieśń protestancka. Wielka to siła bachowskiej muzyki, że tworzy przekonywające obrazy do każdej kategorii wyrazowej, którą porusza. Jest więc radosny wstępny chór z trąbkami i koliami - "Jauchzet, flohlocket" i potężna aria basowa z trąbką: "Grosser Herr, o Starker Konig" czy subtelna aria altowa "Schlafe, mein Liebsler".

Wielką barokową tradycję oratorium wieńczy dzieło Georga Friedricha Haendla (1685-1759). Gatunek ten zajmuje ważne miejsce w jego twórczości, reprezentują go m.in. "La resurrezione", "Sau;", "Juda Machabeusz", "Samson". Szczególne znaczenie ma "Mesjasz", najsłynniejsze oratorium Haendla i - rzec można - najsłynniejsze oratorium w ogóle. Trzy części "Mesjasza" składają się z równoważnej ilości chórów i fragmentów solowych. Tekst jest angielski, w całości zaczerpnięty z Biblii. Ze względu na tematykę części te zatytułować można: Radosna, Bolesna i Chwalebna. Pierwsza zawiera zapowiedz przyjścia Mesjasza i relację o narodzeniu. pojawia się w niej chór aniołów i pasterska Pifa. Teksty pochodzą tu z Izajasza, Zachariasza i Mateusza. Oto radosna , nieomal skoczna aria sopranowa "Rejoice greatly" - "Raduj się wielce, córo Syjonu" (Zach.,9,9). Oto duet sopranu i altu łączący tekst Izajasza i Mateusza: jakże łagodna jest jego melodia i pasterski charakter - "He shall leed His flock..." - "Jak pasterz pasie On swą trzodę... Pójdźcie do Niego wszyscy, którzy utrudzeni jesteście..." W drugiej części, w arii altowej "He was despised..." pojawia się dramatyczny Fragment: "Podałem grzbiet mój bijącym..." z Izajasza. Ostra figura powtarzająca się w akompaniamencie ilustruje biczowanie, uderzenia. Takich ilustracji muzycznych jest w "Mesjaszu" wiele. W trzeciej części opracowane są przez Haendla teksty z pierwszego listu do Koryntian, z Księgi Hioba, (aria sopranowa "I Know, that my Redmeer liveth" - "Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje...") i z Apokalipsy. Jeśli nawet ktoś nic zna "Mesjasza", zna z pewnością jeden chór pochodzący z tego oratorium: "Alleluja", kończące drugą część, z tekstem z Apokalipsy:

Alleluja, bo zakrólował

Pan, Bóg nasz Wszechmogący

(Ap.19,6)

Nastało nad światem

Królowanie Pana naszego

i Jego Pomazańca

i będzie królować na wieki

(Ap. 11,15)

Król królów i Pan panów

Alleluja! (Ap 19,16)

Znana anegdota mówi, że podczas wykonania "Mesjasza" w Londynie, król Anglii Jerzy II wstał słysząc wspaniałe "Alleluja!". Pamiętajmy jednak, że był to tradycyjny gest czci, jaką ten ziemski król oddał Boskiemu Władcy, "Królowi królów i Panu panów". Nasuwa się refleksja, że Filip Neri gromadząc wokół siebie wiernych, z pewnością nie przypuszczał, że jeden z elementów jego ćwiczeń duchowych - nabożny śpiew , stworzy oratorium, gatunek muzyczny tak różnorodny w swych formach. Lecz przecież ziarno rzucone w glebę wydało plon obfity: "Mesjasz" ewangelizuje, tak jak ewangelizuje każde dzieło - także dzieło muzyczne napisane "dla większej chwały Bożej".


Read 16169 times

11, (2) 1999 - Wakacje



Kalendarz
Czytania
Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri - Poznań